Piąta edycja rajdu przeszła już do historii. Były to trzy dni marszu, który miał upamiętnić losy oficerów - jeńców Oflagu II D i uczcić ich pamięć trudem wędrowania. Bolące nogi, kostki, odciski i wysiłek podczas gorących dni rajdu, to wkład w przywracanie pamięci tych, którzy w 1945 roku maszerowali niemal 700 km do Sandbostel. Ogromne podziękowania należą się wszystkim uczestnikom, bez względu na to jak długo wędrowali. Wśród nich byli zarówno ci, którzy szli po raz pierwszy, jak i tacy, którzy pamiętają pierwszą edycję. Ponad 40 uczestników V rajdu wpisało się więc trwale w budowanie tej rajdowej tradycji.
Tegoroczna edycja po raz pierwszy wiodła trasą bezpośrednio z Kalisza Pomorskiego do Oflagu II D w okolicy Nadarzyc. Celem rajdu było uczczenie pamięci oficerów poprzez trud i wysiłek marszu. Znane są cztery trasy ewakuacji polskich oficerów z tego obozu jenieckiego. Dotychczas trasy rajdu pokrywały się z ewakuacją w 1945 roku. W tym roku organizatorzy zdecydowali się na nieco inną marszrutę, ale nie jest wykluczone, że jej przebieg przez Starą Korytnicę, Piecnik, Rudki i Zdbice może pokrywać się z nieznaną trasą ewakuacji. Celem było dotarcie do Oflagu II D, z którego ewakuowano około 5 000 oficerów. Szczególnym gościem i uczestnikiem był, podobnie jak w roku ubiegłym, major Łukasz Lisiecki, wnuk polskiego oficera Stanisława Kapciuka, więźnia Oflagu IID.
Obecność i wsparcie pana doktora Tomasza Skowronka z RDLP w Szczecinku, to jak co roku mocne merytoryczne wsparcie rajdu. Zarówno RDLP, jak i Nadleśnictwo Borne Sulinowo, zadbało o ciepły poczęstunek na zakończenie rajdu. Wyżywienie i wszelka logistyka to zaangażowanie wielu osób, które również w ten sposób mogły przyczynić się do realizacji tego przedsięwzięcia.
- Duchowy patron piątej edycji rajdu pułkownik, pośmiertnie awansowany do stopnia generała, Witold Dzierżykraj - Morawski, to postać wyjątkowa – wyjaśnia Paweł Łuczko. - Kierowani jego postawą mogliśmy bezpiecznie i szczęśliwie maszerować i przywracać pamięć o tych, którzy poprzez swój wojenny i powojenny trud walczyli o wolność Ojczyzny. Dziękujemy Dyrektorowi ZSP w Kaliszu Pomorskim Maciejowi Rydzewskiemu, uczniom, studentom, pracownikom, nauczycielom, wszelkim firmom i instytucjom, a także pani Sołtys Piecnika, Ośrodkowi Kultury w Mirosławcu, władzom Mirosławca, pracownikom Camping 64 w Zdbicach, księdzu Piotrowi Śmiechurze (pobłogosławił nas przed wyjściem i nie spadła na nas ani jedna kropla deszczu i omijały wszelkie burze) i wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, by piąty rajd mógł zakończyć się sukcesem i był, jak co roku, ważnym wydarzeniem dla wielu osób.
Rajd odbył się w ramach projektu „Historia naszej małej ojczyzny”, realizowanego przez Stowarzyszenie „Jesteśmy Razem”, działające przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Kaliszu Pomorskim, finansowanego przez Gminę Kalisz Pomorski oraz Starostwo Powiatowe w Drawsku Pomorskim.